środa, 31 października 2012

Zdążyłam i nie zdążyłam

Zdążyłam z dynią, no bo wszędzie są dynie to mam i ja:)




Nie zdążyłam z jesienią, bo jak jest teraz każdy widzi. Choć ja jeszcze optymistycznie liczę na ciepłe słońce w tym roku.
A ostatni piękny weekend jesieni wykorzystaliśmy maksymalnie:)

 






Ostatnio pierwszy raz zdążyłam na zabawę "Podaj dalej" u Violi.
Dostałam urocze łapki i woreczek suszków. Łapka robi mi już za podstawkę bo to tej pory piłam na gazecie :)) Violu , skąd wiedziałaś że lubię czerwony?;)



 


 I teraz ja:

Dwie pierwsze osoby, które w komentarzu wyrażą chęć zabawy otrzymają ode mnie mały upominek.
Po otrzymaniu go, zabawę należy ogłosić na swoim blogu:)
Zapraszam, zwłaszcza cierpliwych w czekaniu;)

czwartek, 25 października 2012

Róża, różyczka

Dla wielbicielki róż. Do sypialni. Na poduszkę, na woreczki. Ma być sielsko, przyjemnie, różowo, pewnie romantycznie ;)  Na pewno wyjdzie cudnie:)



 








Ja już tęsknie za latem, kwiatami i różami. Zimowe dekoracje, śnieżynki i bałwanki na blogach choć śliczne, jakoś mnie nie cieszą..
Wyskoczyliśmy wczoraj do kina na "Zakochaną bez pamięci". Podobał mi się. 
A Wy? Jaki film mi polecicie na długi jesienny wieczór? Może być ambitnie, dramatycznie, albo lekko i przyjemnie:)
Pozdrawiam:)


piątek, 19 października 2012

Duży czerwony domek:)

Haft wygląda może niepozornie, niby trochę czerwonych krzyżyków. Sama też się na to nabrałam, jednak okazało się, że jest to duży wzór i dłubałam go naprawdę długo:)
Ma być prezentem ślubnym, pan młody jest anglojęzyczny (nie pomyliłam, Paula?) i bardzo liczę, że zostanie miło przyjęty.



Aida 16ct, 3 motki muliny DMC nr 321

Ślę Wam słoneczne, jesienne pozdrowienia

Lilla Lou

Dostałam do przetestowania książeczki kreatywne z serii Lilla Lou. Moja Emilka bardzo lubi takie zabawy, znamy tego typu książeczki innej firmy, ale z Lilla Lou spotkałyśmy się po raz pierwszy. Było to spotkanie bardzo udane:) 
Kredki, flamastry, kawałki materiałów, trochę wyobraźni i świetna zabawa. Szczerze polecam mamom małych dziewczynek.






poniedziałek, 15 października 2012

Pachnące lawendą

To już trzecia taka metryczka. No, ale może ktoś nie zgłębiał mojego bloga i nie widział.
 Spore dziewczę;)




I zawieszka pachnąca lawendą. Zrobiłam ostatnio kilka takich. Lawendy mam jeszcze worek, tylko worek czasu by się przydał ;)

Lubię zapach lawendy. Bardzo lubię:)
Marzę o własnej lawendzie w ogrodzie. Jednak od wielu lat robię próby i nie wychodzi, tzn. nie zimuje mi. Przeczytam wszystko co się da i w przyszłym roku znów spróbuję.


Pozdrawiam Was ciepło:)


wtorek, 9 października 2012

Na słodko

Oj, dużo uzbierało mi się zaległości. Miał być wpis biało - czarny, ale że złapałam doła to pomyślałam, że na słodko będzie lepiej:)
Wrzucam więc dzisiaj znane już babeczki w nowych odsłonach, jako zawieszki i jako obrazki.





Od Kingi z Piecuchowa dostałam słodkości prześliczne:)
Brelok i dwa wisiory. Dziękuję, kochana:)

 



Na wielu blogach królują grzyby. Są też i u mnie. Spod mojej prywatnej ogrodowej brzozy (sztuk 45;)


 A to jakaś moja staroć, ale wpasowała się tematycznie  (z grzybami, nie słodkościami:)



Buziaki wszystkim!