Dla wielbicielki róż. Do sypialni. Na poduszkę, na woreczki. Ma być sielsko, przyjemnie, różowo, pewnie romantycznie ;) Na pewno wyjdzie cudnie:)
Ja już tęsknie za latem, kwiatami i różami. Zimowe dekoracje, śnieżynki i
bałwanki na blogach choć śliczne, jakoś mnie nie cieszą..
Wyskoczyliśmy wczoraj do kina na "Zakochaną bez pamięci". Podobał mi się.
A Wy? Jaki film mi polecicie na długi jesienny wieczór? Może być ambitnie, dramatycznie, albo lekko i przyjemnie:)
Pozdrawiam:)
Piekne roze... az tutaj pachna...
OdpowiedzUsuńHym ostatnimi czasy tylko bajki ogladam... ale jest jedna bardzo fajna, przy ktorej dorosly rowniez dobrze sie bedzie bawil: Rio. Super muzyka, zdjecia i fabula :)
Jeżeli chodzi o bajki i inne filmy dla dzieci jestem okropna;) Do kina z dziećmi zawsze chodził tylko R.;) Choć zachwyciłam się "Jak ukraść księżyc" a ostatnio pośmialiśmy się na "Na tropie Marsupilami"
Usuń"Rio" gdzieś mam nawet na półce;) Polecasz? Zobaczę:)
Przepiękne te róże. Skojarzyły mi się z ciepłem domowego ogniska, ciszą, latem....
OdpowiedzUsuńwspaniałe
Tak, latem i słońcem:)
UsuńPrześliczne różyczki!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńach...jakie one są śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam róże:)
Oj, ja też lubię:)
UsuńPrzepiękne!!! A ja lubię lekkie filmy bo życie i tak daje w kość wiec po co jeszcze dramaty oglądać :)))
OdpowiedzUsuńA ja lubię się na filmach wzruszać, myśleć, czasami nawet spłakać...
UsuńKiedyś uwielbiałam róże, wiec te wzorki bardzo mi się podobają.;) Film? Np. "Red", dobre kino z humorem, z przymrużeniem oka, sensacja przeplatana z komedią.
OdpowiedzUsuńNie znam, dziękuję:)
UsuńŚliczne różyczki! Bardzo mi się podobają, choć ja za latem jeszcze nie tęsknię :)
OdpowiedzUsuńCo do filmów, które mogę Ci polecić, to na pewno "Słaby punkt" z Ryanem Goslingiem, albo oglądanego przeze mnie setki razy "Władcę pierścieni" - choć to może na jeszcze dłuższe, zimowe wieczory :D
Pozdrawiam cieplutko!
Nie znam, tzn. Słabego punktu nie znam, dzięki:)
UsuńCudne różyczki. Pozwinnaś coś z nich zrobić na pastelową siłownię w turkusowym hamaku o tu:
OdpowiedzUsuńhttp://turkusowyhamak.blogspot.com/2012/10/siownia-tworcza-biel-pastelami-otulona.html
O, dobry pomysł, widziałam wyzwanie. Ale różyczki już nie u mnie:)
UsuńWyglądają pięknie! Bardzo romantyczne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam różyczki a te wyglądają cudnie:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam Violu:)
Usuńo głowę mam pusta nie wiem co ci polecić, ja całe dnie mam włączone seriale on line na iitv. oprócz mało ciekawych, sa i stare dobre i dla dzieci, ale jak chcesz grozę to: o zoombi tez co znajdziesz:) hi hi hi, dawno filmu dobrego nie oglądałam oj dawno, wiec chętnie poczytam podpowiedzi.
OdpowiedzUsuńA różyczki boskie i mam nadzieje,ze jakoś mi to wyjdzie, choć nie wiem czy nie poprosić mamę o pomoc w szyciu, bo az strach popsuć takie cudności. Dziękuję jeszcze raz
Wierzę w Twoje umiejętności i poczucie smaku:)Choć i mamy ręka na pewno wyczarowałaby z tego cuda:)
UsuńMy jesienią i zimą dużo filmów oglądamy, a Młody ma już ostatnio w ogóle filmowego świra, ogląda co mu w łapy wpadnie. Czasami staruszkom coś poleci;)
piękne róże:))))pozdrowienia
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozdrawiam ciepło:)
UsuńPo prostu PIĘKNE!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńNie należę do osób które oglądają wiele filmów, ale taki na mój humor to "Skazani na Shawshank". Jakoś zawsze poprawia mi humor. A różyczki cudne!
OdpowiedzUsuńDoskonały! Oglądałam wiele razy i obejrzę znów jak tylko będzie "leciał" w TV:))
UsuńŚliczne różyczki, bardzo romantyczne.
OdpowiedzUsuńRóżowe róże to jest to :) mój klimat i babciny ogród latem ;-)jak zawsze wszystkie Twoje prace dopieszczone czułością :-)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję, miło mi czytać takie komentarze:)
Usuńcoś pięknego! Podziwiam talent!!! Z mężem byłam ostatnio na "Dwoje do poprawki" z ukochaną Meryl Streep - polecam! :)
OdpowiedzUsuńNie dotarłam na ten film. Ale jak polecasz na pewno obejrzę:)
UsuńOooo też lubicie Meryl Streep?:D To ja polecam jeszcze ten film z Clintem Eastwoodem "Co się wydarzyło w Madison Country". Taki dramat, ale romantyczny.... kurcze, no i ten Clint mmmmm
UsuńTy, weź się, Paula uspokój, bo wyślę to wszystko do Twojego K.;)
Usuńuwielbima twoje hafciki sa cune pozdrawiam iepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję, Paulinko:)
UsuńPiękne róże!!! Ta pierwsza gałązka różana to chyba najpiękniejszy kwiatowy motyw krzyżykowy jaki widziałam!
OdpowiedzUsuńBędzie z tego poduszka - wałek;)
UsuńJa jestem wielbicielką róż, twoje są piękne :), a filmy, ostatnio to prawie same bajki i to po 100 razy, ale po troszku zaczynamy oglądać coś dla nas.
OdpowiedzUsuńOstatnio obejrzałam sobie znowu Amelię, lubię też filmy Woody Allena, np zaśmiewam się na Klątwie skorpiona.
Amelia - tak. Podpowiem Młodemu, niech się uwrażliwia;)
UsuńAniu, powiem Ci że ja też już czekam na wiosnę i lato. Wiem, że kolory na drzewach, dynie i żołędzie..., no łaadnie..., ale ja już kombinuję jak przetrwać ten zimny czas. ;)
OdpowiedzUsuńTwoje różyczki śliczne i romantyczne! A filmy... - zawsze bawi mnie Woody Allen. :)
Ja bardzo źle znoszę zimno, mam wrażenie, że z roku na rok coraz gorzej. Za długo trwa...
Usuńpiękne róże:))byłam z moim M na 'Dwoje do poprawki':)Meryl świetna,posłała mnie na niego koleżanka,że dużo śmiechu i w ogóle..ale chyba nie trafiłam z humorem:)))w kinie 8 osób i nikt się nie śmiał:))))raczej każdy kiwał głową:)))samo życie:)))ale wart obejrzenia chociażby dla samej Meryl:)))))
OdpowiedzUsuńTo już drugie polecenie. Lubie Meryl Streep, na pewno skorzystam:)
UsuńAniu! Za różami nigdy nie przepadałam (chyba przez te ich kłujce), ale Twoje haftowane jak zawsze mnie urzekły:) I tak właśnie urzeczona nimi polecam Ci obejrzeć "Pamiętnik" z Ryanem Goslingiem. Wiem, wiem, że to taki bardzo romantiko film, ale podoba mi się jego klimat i czasy, w których wszystko się dzieje. Oj ja tak często powtarzam, że powinnam się 80 lat temu urodzić:) Albo nawet i 100:)
OdpowiedzUsuńA na wesele też szykuję się bardzo retro, hehehhe, z czego mój K. zadowolony nie jest, ale co mi tam:P
Aha, Aniu z takich jeszcze śmiesznych filmów, super na jesień to "Mamma Mia" z Piercem Brosnanem i Meryl Streep:) Lubię piosenki abby, a tam im to fajnie wyszło i te piękne włoskie widoki... mmmmm obejrzyj koniecznie:)
UsuńTak, Paulinko, greckie;) Moje ukochane;)
UsuńNo i Pola w stylu retro, musisz to nam pokazać:))
Pamiętnik ostatnio widziałam, czasami takie romatiko jak mówisz, też lubię.
greckie?! lol! byłam pewna, że to Italia:P:P:P
UsuńNie wiem czy bardziej podobał mi się film "Pamiętnik" jako film, czy Gosling w tym filmie! Boję się przyznać, że on bardziej. Mniam:)
No a co Ty polecisz dobrego?
Anna to znowu ja:) Wybacz!
UsuńA "dziewczynę z tatuażem" widziałaś? Jak dla mnie genialny:)
A Dziewczyny nie widziałam:) Obejrzę.
UsuńZ moich ulubionych na szybko z pamięci: Skazani na Shawshank, Zielona mila, Siedem dusz, Miasto gniewu, Efekt motyla (jedynka), Czekolada, W pogoni za szczęściem, Życie jest piękne, Godziny, Edith Piaf - niczego nie żałuję, z romansideł i lżejszych Pearl Harbour, Diabeł ubiera się u Prady, Ps. I Love You:))
Ha!
UsuńA wiesz, że na P.S. I Love You byliśmy z mym obecnym mężem w kinie jakoś na walentynki w 2007 roku. Ja świeżo wróciłam ze Słowenii, K. świeżo kupił samochód (nie miał prawa jazdy, dopiero robił).
W każdym bądź razie po tym seansie właśnie idziemy sobie do naszego nowego wozu, wsiadam jako kierowca i jadę, tzn. cofię. Ale wszyscy zaczęli cofać i nagle cały parking ruszył i w dodatku było tak strasznie ciasno, że ustawiłam się do tej kolejki do wyjazdu tyłem, z czego mój K. zrobił wielką awanturę, bo na jakieś 50 aut wyjeżdżających tylko ja jechał na wstecznym. Tak się o to pożarliśmy, że do wieczora się do siebie nie odzywaliśmy. Jak sobie teraz o tym pomyślę, to ze mnie naprawdę dobry kierowca był;) Nawiązałam do tego właśnie dlatego, że o tym ps. I love you wspomniałaś:)
Na pewno bardzo "lubisz" teraz ten film ;))
Usuńa nawet lubię:D fajna tam była piosenka I love You till the end...
UsuńJeżeli chodzi o muzykę, to jestem jakiś "drętwus";) Nic z filmu nie zapamiętuję:)
UsuńPiękne hafciki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję, również pozdrawiam:)
Usuńjestem pod wrażeniem twoich różanych haftów!!! Cudo i tak jak Dysiaczek napisała zapraszam do siłowni twórczej:) Pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńTrochę się tremuję. Tu mam same pochwały :)))
Usuńmoim zdaniem powinnaś przestać się tremować - robisz świetne rzeczy:) zapraszam cię w progi Turkusowego Hamaka:) pobujaj się na nim z innymi kreatywnymi kobietkami:) pozdrawiam ciepło Sylwia
UsuńZałożenie bloga już jest krokiem do przodu:) Przynajmniej nie jest to teraz haftowanie do szuflady;) Wstąpię i się rozejrzę.
Usuńuwielbiam takie klimaty, takie ministaroangielskie... Takie niby babcine, takie słodkie...
OdpowiedzUsuńNo a film? Maryś, liczyłam na Ciebie;))
Usuńna górze róże na dole filmy ;)) ja uwielbiam historie prawdziwe i polskie kino więc polecam Plac Zbawiciela (!!!!) Wszyscy jesteśmy Chrystusami (!!!) , Pitbull, W ciemności, Baby są jakieś inne, Różyczka, Dom zły etc. z przyjemniejszych YUMA !!! Ciekawe czy coś Cię z tego zainteresuje;)
OdpowiedzUsuńRóżyczki nie widziałam, ale Różę tak. To tak w temacie:))
UsuńZ pozostałych Plac Zbawiciela, Dom zły i W ciemności. Reszta przede mną.
Urocze różyczki. Film... bardzo lubię stare czarno-białe filmy i wszystkie komedie z czasów PRL, a na długi wieczór polecam "Rebekę" w starej lub nowej wersji - może niezbyt znany film, ale go uwielbiam.
OdpowiedzUsuńKiedyś, kiedyś, tak dawno że chyba nawet ja byłam czarno-biała;) chodziłyśmy z koleżanką do kina Iluzjon. Puszczali tam stare filmy. Byłam wtedy na Rebece (chyba na tej wersji z 1940 r.) Nowej wersji nie widziałam.
UsuńSię wtrącę ;), widziałam obie wersje, tą z 40 roku ( wtedy jeszcze nie znałam Hitchcocka ), wywarła na mnie ogromne wrażenie, pamiętam, bo od razu pognałam po książkę do biblioteki, a teraz po latach widziałam nową, zaczęłam oglądać nie od początku i nagle patrząc wszystko sobie przypomniałam, wspaniały film i książka.
UsuńOj, to muszę tę nową też zobaczyć. Zawsze się boję, że taki remake będzie do niczego.
UsuńRóżyczki są cudne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam różyczki, a te w Twoim wykonaniu są przepiękne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miło mi to czytać, dziękuję:))
UsuńJest dokładnie tak, jak piszesz: sielsko, przyjemnie, różowo, ale przede wszystkim romantycznie, czyli właśnie tak, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńSuper, że tak myślisz, dziękuję:))
UsuńPrzepiękne róże !!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o film to polecam "Malowany welon" :)
A dziękuję, nie widziałam, choć mam płytę z muzyką:))
Usuńroze zawsze jak dla mnie wygladaja pieknie...a Twoje sa bardzo,bardzo sliczne...
OdpowiedzUsuńSa przecudne ! bardzo lubie ten rodzaj haftu a rozyczki sa bardzo wdziecznym tematem Twoje wyszly idealnie.. a film no coz to zalezy od nastroju i upodoban, no ja tez wole lato !
OdpowiedzUsuńLato jest najfajniejsze:))
UsuńAż zapachniało różami kiedy do Ciebie zajrzałam :) Cudne hafty a podusie, woreczki i inne drobiazgi na pewno będą przepiękne!
OdpowiedzUsuńFilmu niestety Ci nie polecę, ponieważ chwilowo nie jestem w temacie.. a chętnie bym się wybrała do kina.. tylko Antuś jeszcze za malutki.
Na razie się nim ciesz, i tak zleci szybko. Za szybko...
UsuńPiękne te róże, urzekła mnie ta pierwsza różana gałązka :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak ta pierwsza jest śliczna:)
UsuńTwoje hafty są tak śliczne , że nie można się napatrzeć....dzięki za miłe słowa...cieplutko pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ulu, pozdrawiam również:)
UsuńAniu! Z Twoimi haftami na pewno będzie piękny efekt :) A filmów to ja już daaawno nie oglądałam... :) Muszę nadrobić i potem mogę polecać :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńObejrzyj i wróć tu ;)
UsuńPiękne róże, będą wspaniale dekorować pokój :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu końcowego:)
Usuńale cudowny motyw i jak pięknie wykonany, myślę, że ta sypialnia będzie sięcudownie prezentowała!!! Tyle delikatności w tym hafcie, prawdziwe cudeńko. Co do filmów to nic nie przychodzi mi do głowy:( ostatnio późno wracam do domu i poza oreintacją co dzieje sięna świecie to mało co oglądam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu:) Pozdrawiam.
Usuńpiękne róże :) slicznie haftujesz! polecam "o pólnocy w paryżu" :) miły film :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Oglądałam, miły:))
UsuńAniu haft śliczny, taki romantyczny, sielski. Chętnie zobaczyłabym jak zostanie wykorzystany. Jeśli chodzi o film chyba Ci nic nie podpowiem bo ja stale jestem na etapie starych kryminałów i Herkulesa Poirot:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ulu. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczę te hafty w oprawie:)
UsuńPiękne różyczki, pierwszy wzorek też haftowałam:)
OdpowiedzUsuńTe różyczki są boskie!! Pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam:)
UsuńAleż one piękne... i takie delikatne... ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPrzepiękne te róże, bardzo delikatne i dostojne. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają:)
UsuńFajne rzeczy tworzysz, podziwiam cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńAch jakie one są śliczne jak prawdziwe wyszły Ci uroczo pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu cudowne te rozyczki-kazda bez wyjatku
OdpowiedzUsuńa film hmm - ja uwielbiam Wichrowe wzgorza (ta wersja z binoche), wszelakie ekranizacje J.Austen... a zaraz wymienie Ci tyle,ze nie odejdziesz od tv przez dluzszy czas :)
pozdrawiam
Cudowne! Ale ja i tak wracam do domku z poprzedniego posta :-)
OdpowiedzUsuńCudowne różyczki w pięknej kolorystyce.
OdpowiedzUsuńPiekne róże! Też wolę kwiatowe motywy.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te Twoje różyczki a i dynie są niesamowite.
OdpowiedzUsuńMoja Córcia ma na imię Róża:) piękne to co tworzysz...dziękuję że u mnie byłaś...
OdpowiedzUsuńAniu, róże są po prostu piękne!!! Pierwsze dwie szczególnie, bo i pracy mnóstwo w nie włożyłaś. Ja zaczęłam haftowaś różę i .... musi poczekać na "po Bożym Narodzeniu":))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńślicznie!
OdpowiedzUsuńO mamo! Jakie cudne róże, szczególnie te dwie pierwsze! Szok!
OdpowiedzUsuńTe róże są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Iza