Moje zbiory lawendy w tym roku wyglądają tak:
A zbiory truskawek jakie otrzymałam od Moniki tak:
I jeszcze na rowerach wokół Kazimierza:
Blogger ostatnio coś mi szwankuje, jak kiedyś zniknę, abo zamilknę to nie dlatego że już Was nie lubię tylko że sobie nie poradziłam...
Pozdrawiam:)
piękne zbiory...i ta wyszyta pszczółka:))))))))
OdpowiedzUsuńMalusieńka;)
UsuńWitaj !!! Chyba zapach lawendy mnie tu przyprowadził. Wspaniałe zbiory.
OdpowiedzUsuńPiękna relacja z wycieczki rowerowej.
Pozdrawiam cieplutko.
Tak, lawenda ma zapach mocno przyciągający:))
UsuńFantastyczne te lawendowe zbiory :). Kazimierz również bardzo urokliwy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Kazimierza na tych zdjęciach nie ma, może na jednym tylko.. Tym razem skupiliśmy się na okolicach:)
Usuńto okolice bajeczne :) ja kurcze lata nie jeździłam na rowerze a taką mi ochotę narobiłaś :)
UsuńKoniecznie. Ja jeżdżę cały sezon, ale w tym roku kupiliśmy bagażnik na rowery i jeździliśmy też po dalszych okolicach, fajna sprawa:))
UsuńWspaniała wycieczka! A ta lawenda oniemiałam :) taka delikatna zwiewna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
Usuńśliczne hafty.
OdpowiedzUsuńPiękne okolice Kazimierza, cudowny zagonek floksów.Uwielbiam te okolice.
pozdrawiam
Oj, tak, te floksy mnie zatrzymały i zsadziły z siodełka:))
UsuńBeautiful lavender stitching and lovely photos (:
OdpowiedzUsuńHappy weekend!
Thank you, Meggie:))
UsuńPiękna ta twoja lawenda a truskawki fajne no i Kazimierz piękne foty pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te lawendowe kwiatuszki, i listki takie delikatne:))
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia!
Lawendowe zbiory niezwykle udane :) Lubie bardzo te delikatne gałązeczki :)
OdpowiedzUsuńI muchomorek wielkiej urody! A zdjęcia z okolic Kazimierza cudne :)
Muchomorek wyrósł mi w ogrodzie, zresztą jak i wspaniałe koźlaki:)
UsuńLawendowe żniwa bardzo udane:)Piękne zdjęcia plenerowe:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLawendowe hafciki - cudo! Można patrzeć i patrzeć i nawet wąchać nie trzeba ;o)))))
OdpowiedzUsuńPiękne fotki z wycieczki.
Pozdrawiam!
Zapachu trochę jednak brakuje;) To w lawendzie najpiękniejsze..
UsuńOch, tylko narobiłaś ochoty tak pięknymi zdjęciami okolic Kazimierza:)
OdpowiedzUsuńImponujące żniwa lawendowe i truskawkowe;)
Pozdrawiam!
Świetne miejsce na jednodniowy wypad:)
UsuńAle cuda, piękna ta Twoja lawenda a ta malutka pszczółka jest przesłodka :) Ciekawa jestem co zrobisz z takimi pięknym haftami, jak je wykorzystasz :) Basia
OdpowiedzUsuńBasiu, u mnie jak nic by się zmarnowały;) Dlatego znalazły bardziej twórcze miejsce:))
UsuńTakie lawendowe zbiory to ja uwielbiam:))) śliczne hafciki, ciekawa jestem jak je wykorzystasz?:)
OdpowiedzUsuńTak jak już wspomniałam, zapakowane, wysłane, otrzymane:)
Usuńjakie wielkie truskawy!!! i jaka śliczna lawenda♥... super! a migawki kazmierskie piekne...
OdpowiedzUsuńserdeczne
:)) Pozdrawiam:)
UsuńSuper! I ani suszyć, ani zamrażać nie trzeba:)))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
tak, całoroczne:)
UsuńBogate zbiory lawendy:))śliczne:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNa pierwszy rzut oka to myślałam, że ta pszczółka prawdziwa jest :) piękne hafty, piękne prezenty i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Jagódko:)
UsuńLawenda i pszczółka to doskonałe połączenie :)
OdpowiedzUsuńJak tak mówisz to na pewno tak jest;) Ja to słabo cokolwiek łączę, trzeba mieć wyczucie, którego mi brakuje;)
UsuńCudne hafty ! I ta pszczółka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Beatko:)
Usuńi jedne i drugie zbiory pokaźne- piękne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak nie obrodzi w przyszłym roku to wyjmę i znów będzie;)
UsuńPrzepiękne lawendowe hafciki a ta mała pszczółeczka przecudna!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia z wycieczki!
Pozdrawiam:))
Dziękuję, pozdrawiam ciepło:)
Usuńzbiory... tak piękne, tak kuszące, truskawki są wspaniałe, ale lawenda... Och, lawenda wygląda tak niesamowicie, że aż węszę, by tylko poczuć jej zapach... Jesteś prawdziwą czarodziejką igły:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że aż tak się podoba:)
Usuńale mnie tymi zbiorami zaskoczyłaś! to ja siedzę i ubolewam, że z mojej lawendy nici zamiast usiąść i wyhaftować, pomysł najdoskonalszy na świcie. Twoje hafty jak zawsze mistrzowskie!!!
OdpowiedzUsuńTruskaweczki tez cudne, a zdjęcia z wyprawy wspaniałe, wręcz widokówkowe.
pozdrawiam, Ania
Mi się lawenda od lat nie udaje, to nie mam innego wyjścia;)
UsuńZazdroszczę Ci tych zbiorów , niestety mojej lawendy nie wystarczy aby wsypać do jednego woreczka.
OdpowiedzUsuńPiękny haft ! wiesz ,że akurat od kilku dni go oglądam ! jest piękny a, ale na chwilę obecną zbyt pracochłonny jak dla mnie hi hi ,tym bardziej podziwiam i zazdroszczę , widzę ,że i Ty przekonałaś się do haftu na lnie !
W pięknej okolicy mieszkasz , zawsze chciałam dotrzec do Kazimierza , ale zawsze zabranie czasu , tego urlopu jest tak mało... pozdrawiam serdecznie.
Lunko, do Kazimierza jadę 2 godziny i to niestety nie rowerem...Tak więc to nie bardzo moje okolice;)
UsuńNa lnie czasami coś wyhaftuję, ale przyznam, że jeszcze wolniej mi się to robi, bo łatwiej się zgubić i murze po kolei krzyżykować..
A lawenda jest bardzo szybka w wykonaniu, jak od kilku dni oglądasz to już byś miała;))
Pozdrawiam:))
Śliczności te zbiory - i jedne, i drugie. No, mam nadzieję, że nie znikniesz!:)
OdpowiedzUsuńGubię się w tych internetowo komputerowych zawiłościach;)
UsuńIdealnie odwzorowałaś lawendę, wydaje się że czuję zapach :))
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka i dokumentacja z niej!
Aniu, odwzorowywał kto inny, ja korzystałam z gotowego schematu;) Wycieczka sympatyczna była, fakt;)
UsuńŚliczniutkie hafciki :)
OdpowiedzUsuńpiękne hafty...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozdrawiam Anetko:)
UsuńCudowne zbiory i te lawendowe i truskawkowe, a wycieczka po takim terenie to jak dla mnie przejażdżka alejkami raju. Niesamowite widoki i miejsca. Pozdrawiam cieplutko Aniu.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie miejsca:) Pozdrawiam, Ulu:)
UsuńAniu zapraszam na candy http://martynkowo2.blogspot.com/2013/09/candy-u-mnie.html?m=0
OdpowiedzUsuńpewnie że skorzystam:))
UsuńJestem tu z rewizytą . Pięknie haftujesz , Twój zbór lawendy jest przepiękny . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńCudne fotki, a lawenda ach, ta pojedyncza z pszczółką śliczności. Podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na candy :)
Pozdrawiam:)
UsuńMoja lawenda w woreczkach, w szafach zamknięta - twoja przynajmniej światło dzienne ujrzy ;) - piękne hafty.
OdpowiedzUsuńWycieczka musiała być wspaniała-od lat wybieram się do Kazimierza ale tylko na chęciach się kończy ;)
Pozdrawiam Aniu serdecznie-Marta :).
Wybierz się Martusiu, w jakiś piękny, słoneczny dzień:)
UsuńPiękna ta Twoja lawenda Aniu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam że lubisz fiolet:)
Usuńzbiory fantastyczne! Tą lawendą to aż mi zapachniało :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne hafty :) Dziękuję za odwiedziny i udział w moim candy. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne rzczy.. podziwiam, ja bym nie miała tyle cierpliwosci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja jestem bardzo niecierpliwa w życiu, ale do krzyżyków cierpliwość jakoś mam:)
Usuńpiękne lawendy
OdpowiedzUsuńi tak przy okazji zapraszam na mojego bloga