sobota, 9 listopada 2013

Szydełkowe bombki

Szydełkowe bombeczki w kolorach czerwony-niebieski-biały, każda inna, sztuk 6.
Mogę wykonać w innych (dostępnych) kolorach, mogę też połączyć w tzw. girlandę. Jak ktoś ma ochotę proszę o maila:)
 






A tu moje ostatnie szydełkowe działanie, nieskończone jeszcze i bez przeznaczenia, tzn. wstępnie miał być berecik na taboret, ale szkoda mi trochę tego wycierać i  może będzie poduszka:)

Robiąc korzystam z tej strony


Buziaki i miłego nieco dłuższego weekendu wam życzę:)

72 komentarze:

  1. Taki trochę rastafariański berecik będzie miał Twój taborecik:)))))śliczne bombki:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mnie też byłoby żal usiąść :))) Faktycznie może lepiej niech będzie poduszka. Bombki urocze :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam problem z używaniem rzeczy użytkowych, jeżeli chodzi o te ręcznie wykonane, z innymi oczywiście daję radę;)

      Usuń
  3. Ale radosnie Aniu na Twoim blogu. Rzeczywiście żal siadać, chyba, że poduszka już się znudzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój drugi problem to taki, że rzadko co mi się nudzi;) Przy moim małym mieszkaniu zaczyna to wyglądać co najmniej dziwnie:))

      Usuń
  4. Mi też byłoby szkoda usiąść na takim ładnym bereciku :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Doczepię kartkę "nie siadać";)

      Usuń
    2. I zacznij pobierać opłaty (zasłużone) za oglądanie ;)))

      Usuń
    3. To chyba musiałabym zaprosić do siebie blogerki:) Moi znajomi jakoś się nie zachwycają;))

      Usuń
    4. Znaczy się, nie znają się na tym co dobre :)

      Usuń
  5. Jakie piękne bąeczki :), ten ostatni twór mnie zaintrygował-cudne kolorki -przypominałaś mi tym prace mojej babci, która swego czasy robiła w podobnym stylu hmm jak by to nazwać-coś na styl serwet :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie wyszukaj te prace babci, może leżą gdzieś na dnie szuflady..
      Pamiętam o makach, pamiętam, miałam robić jak się zrobi chłodniej, ale chyba znów musi zrobić się cieplej;)

      Usuń
    2. Kochana-nie zawracaj sobie tym głowy :). Powoli zaczyna się przedświąteczne szaleństwo i każdy ma masę rzeczy do zrobienia :). Mam też w domu dywanik zrobiony na szydełku-też przez babcię z różnych resztek wełny taki całkiem spory bo koło metra ma średnicę-kolorów cała masa na nim ;) a mnie niestety talent do robótek szydełkowych się nie dostał:) Mama znów na drutach zasówa i właśnie jest w trakcie robienia kolejnego swetra-tym razem dla mnie :). Dla mnie i igła i szydełko i druty to absolutnie czarna magia :D dlatego podziwiam tych, którzy to potrafią :).

      Usuń
    3. Ale Ty masz talent plastyczny a ja to całkiem antytalent. Nie myśl, że kokietuję;) nie, nie. Zakupiłam kiedyś modelinę fimo, jestem w stanie ulepić kulkę lub balaska, to wszystko:)
      A makami jeszcze sobie głowę zawrócę;)

      Usuń
    4. Wiesz-ja też od kulki zaczynałam ;). Z makami nawet nie próbuj ;)-bo ja się zemszczę-i to piszę oficjalnie :D!.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Dobra, dobra;) Tylko ja na kulce też skończyłam (po wielu próbach, żeby nie było):))
      Mam nadzieję, że zemsta będzie słodka;)

      Usuń
  6. No ja bym tam zrobiła z tego pokrowiec na taborecik ale taki pieńkowy, może najlepiej z brzózki, tak ładnie by pasował, bo tam te urocze musztardy się wkradły, które i do mnie przyjechały i od razu je przejęłam )A bombeczki co tu pisać boskie

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuuuper bombeczki! :) Taki mix kolorków to jest to! A dużej pracy chyba faktycznie szkoda na stołek...;) Za to poducha będzie super!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, bardzo fajne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajne zrobię sobie takie na choinkę :))) mogę???

    buźki

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne i kolorowe:)
    Ja ostatnio mam syndrom rąk niespokojnych, pozaczynałam mnóstwo rzeczy, jeszcze więcej mam ochotę zacząć, a kończyć nie ma komu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam masę rozpoczętych haftów, niektórych pewnie nigdy nie skończę..

      Usuń
  11. Śliczne....takie rustykalne:) Piękna kolorystyka....bardzo mi się podoba, pozdrawiam Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super bombeczki zrobiłaś:) świetnie będą wyglądać na żywej choince w święta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i coraz więcej na nich rzeczy robionych ręcznie:)

      Usuń
  13. Pięknie musi wyglądać żywa choinka ubrana w takie exclusive wdzianko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne. Ja już zaczęłam tworzyć swoje sweterkowe. Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękne są te bombki!:) pozdrawiam z Kuźni Upominków:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze to odskocznia od haftów pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, a ostatnio coraz bardziej tej odskoczni potrzebuję..

      Usuń
  17. Bardzo mi się podobają.
    Już szukam w myślach bawełny na ich wykonie!!!
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu śliczne bombeczki :))) jestem pełna podziwu dla osób,które tak ślicznie szydełkują :) ja nie potrafię :(
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio o tym myślałam, to zasługa dawniejszych zajęć praktyczno technicznych w szkole, tam się tego nauczyłam, a teraz odświeżyłam pamięć i okazuje się, że umiem:)

      Usuń
  19. Super - też się dotakich Aniu przymierzam... tylko czy czasu starczy :)
    Pozdrawiam Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dużo planów krzyżykowych i na nie to mi czasu na pewno nie wystarczy, szydełkowe drobiazgi jednak powstają dużo szybciej. Ale większa praca to też pożeracz czasu dlatego na razie nic większego nie planuję:)

      Usuń
  20. Aniu gdzieś mi się zawieruszył Twój blog ale już jestem....Cudowności robisz...jak zwykle....Pozdrawiam pa.....

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepiękne i cudne kolorki!!!
    Cieplutko pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  22. śliczne i do tego bezpieczne dla maluchów:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ach ... popatrzę sobie i pomarzę !
    Mnie szydełko nie lubi ... próbowałam swoich sił i ...bozia daru nie dała :(
    Aniu - ślicznusie te Twoje bombeczki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, w takie zręczne paluszki szydełko nie pasuje??

      Usuń
  24. Aniu... ślicznie prezentują się na iglaku

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja, durna baba, pozbyłam się cudnych, drewnianych, okrągłych taboretów! A tu taka piękność okrągła kusi! Teraz nie mogę ich odżałować, miały nogi z toczonego drewna... i blacik drewniany... debowy! Eh...Ciekawa jestem poduszki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. dziękuję, już można zobaczyć na moim blogu http://handmadebypstro.blogspot.com/ co mi się udało zrobić dzięki twojemu opisowi , pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem u Ciebie pierwszy raz właśnie dzięki mojej poprzedniczce :) Ja też dziękuję za inspirację! Na pewno z niej skorzytsam w tym roku, bo to sposób szybki, łatwy i przyjemny a do tego śliczny!

    OdpowiedzUsuń